Recenzja filmu

Godzilla kontra Megaguirus (2000)
Masaaki Tezuka
Misato Tanaka
Shôsuke Tanihara

Godzilla cały czas w formie

Godzilla - to imię znane jest wszystkim miłośnikom kinematografii. Do dnia dzisiejszego powstało już 26 filmów opowiadających o przygodach japońskiego potwora, a on sam stał się jedną z
Godzilla - to imię znane jest wszystkim miłośnikom kinematografii. Do dnia dzisiejszego powstało już 26 filmów opowiadających o przygodach japońskiego potwora, a on sam stał się jedną z ulubionych maskotek w Kraju Kwitnącej Wiśni. W 1995 r. powstał obraz pt. "Godzilla kontra Destruktor", w którym producenci zdecydowali się uśmiercić gada, ale po komercyjnym sukcesie amerykańskiej "Godzilli" z roku 1998 postanowili przywrócić go do życia realizując "Powrót Godzilli". Zaraz po jego premierze rozpoczęto prace nad "Godzilla kontra Megaguirus", 26 obrazem cyklu, który właśnie wchodzi na nasze ekrany. Fabuła nowego filmu nie odbiega od standardu wyznaczonego przez poprzednie tytuły z tej serii. Rząd Japonii po wcześniejszych atakach potworach powołał do życia zespół pod nazwą G-Graspers, którego zadaniem jest obserwacja potwora i walka z nim. Naukowcy skupieni wokół G-Graspers opracowali specjalne bronie, które w przypadku ewentualnego ataku pozwolą im pokonać gada. Jedną z nich jest samolot o nazwie Gryfon, a drugą generator 'czarnych dziur', które zasysają i wysyłają do innego wymiaru wszystko, co znajduje się w ich okolicy. Niestety, podczas testów generatora dochodzi do wypadku. Przez powstały po eksperymencie korytarz czasoprzestrzenny do naszego świata przedostaje się olbrzymia ważka Meganula, która znosi w naszej rzeczywistości jajo. Z niego wykluwają się olbrzymie ważki Meganurony, które zaczynają atakować ludzi. Jakby tego było mało po kilkunastu latach pozornego uśpienia z oceanu wynurza się Godzilla, która zmierza w stronę Tokio. Niebawem będzie musiała zmierzyć się z 60-metrowym Megaguirusem, królem Meganuronów... Tradycyjnie w "Godzilla vs. Megaguirus" mamy więc atakującą Japończyków Godzillę, specjalne oddziały przeznaczone do walki z gadem oraz tajemnicze monstrum z innego świata, z którym w finale zmierzyć się będą musieli i ludzie i Godzilla. Nic nowego. Przy okazji "Powrotu Godzilli" napisałem, że filmy o Godzilli są jak filmy o Jamesie Bondzie, wszystkie opowiadają o tym samym, są przewidywalne aż do bólu i za każdym razem oferują widzowi identyczną rozrywkę. Ale właśnie dzięki temu są tak popularne. Widz wybierając się do kina na Bonda, czy Godzillę oczekuje pewnej konwencji, schematyczności i jeśli ich nie otrzyma wyjdzie z seansu zawiedziony. Dlatego od ponad 50 lat Godzillę cały czas gra człowiek w gumowym kostiumie, efekty specjalne realizowane są na poziomie tych z lat 70, a zawiłości fabuły są w stanie do końca pojąć chyba tylko Japończycy. Godzillę albo się lubi i ogląda się wszystkie filmy z jej udziałem, albo nie i nawet jeżeli, któraś produkcja z cyklu otrzyma Oscara to i tak kina, w których ją wyświetlają omijamy szerokim łukiem. Ja zaliczam się do tej pierwszej grupy. Dlatego też na pokazie "Godzilla vs. Megaguirus" bawiłem się doskonale i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że film ten jest lepszy od wyświetlanego w wakacje "Powrotu Godzilli". Ma ciekawszą i bardziej zakręconą fabułę, równie dobre efekty specjalne, a co najważniejsze jest pokazywany w Polsce w oryginalnej, japońskiej wersji językowej, dzięki czemu zachowano unikalny klimat obrazu. (Wszyscy, którzy oglądali zdubbingowany po angielsku "Powrót Godzilli" wiedzą o czym mówię). "Godzilla vs. Megaguirus" to jeden z lepszych filmów z japońskim potworem w roli głównej. Miłośnicy gada na pewno nie będą nim zawiedzeni, a moim zdaniem obraz ma szansę spodobać się nawet tym widzom, którzy do hardcore'owych wielbicieli Godzilli się nie zaliczają.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Owady to z reguły małe stworzenia. Małe, ale ich różnorodność gatunkowa jest bodajże największa ze... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones